I znów pogoda nam dopisała. Nie pomogły tańce nawołujące deszcze i burze z gradem :P
Znów leczę spalone ramiona, czerwony nos, a mąż plecy.... od dźwigania wózka. Emma bowiem do lekkich nie należy. I do najmniejszych w sensie szerokości - rozstawu kół.
To chyba jedyne jej minusy, bo wózek sprawował się nad morzem poprostu REWELACYJNIE!
Postawiłam na swoim i zabralismy emmaljunge na urlop. Bo takie już są wodniki :)
To było wyzwanie dla naszego samochodu, a w szczególności do gabarytów jego bagażnika :)
Prosze wybaczyć jakość zdjęcia, ale robione telefonem o 4 nad ranem. Kto wstaje tak rano, to wie, że o tej porze dnia (nocy?) jest ciemno jak...... no :)
Spacerom po plaży końca nie było. Nawet po sypkim piasku można było nią pojechać nie ciągnąc a pchając. Oczywiście najlepiej jechało się tuż przy lini wody.
Budka jest obszerna, słoneczko nie świeciło mu po oczkach, także obyło się bez dzikich wrzasków :) Zresztą nawet gdyby nie całkiem osłaniała, odwrócenie siedziska załatawiałoby tu sprawę.
Wózek jest miekki. Z gondolką (pasuje gondola korg) z pewnościa nada się dla noworodka, jest stworzony do spacerów po nierównej nawierzchnii, mimo iż jego koła są piankowe!
Ta "miekkość" może być utrunieniem przy wciąganiu/zjeżdżaniu wózka po schodach ( w przypadkach gdy obok nie ma silnych ramion męża).
Wózek przyjemnie kołysze na nierównościach. Już dawno nie zdarzyło się, by moje dziecię aż tyle spało na spacerach! Emma działa na niego nasennie :) zasypiał zawsze gdy do niego wsiadał :D
Jezioro Turkusowe (zdj powyżej)
Kosz pod wózkiem, to już prawdziwy kolos. Tam zmieściła by się chyba nawet moja córka :D
Dostęp do niego jest lepszy przy siedzisku skierowanym przodem do kierunku jazdy, niż odwrotnie.
Pod koniec naszego pobytu nad morzem przydała się osłonka na nóżki, bardzo fajny gadżet. Bo nie za gorąca, a jednak osłaniała od wiatru i porann-wieczornego jesiennego już chłodu.
Torba. Prawdziwa torba, taka w której zmiesci się wszystko co potrzebne przy dziecku: pieluszki, chusteczki mokre i suche, ubranka na przebranie, posiłki, przekąski, zabawki. A wszystko to x 2 w naszym przypadku. Do tego portfele, telefony i inne pierdołki.
Torba nie posiada żadnych zaczepów na wózek i trzeba ją powiesić na pasku lub mieć takie zaczepy jak ja (więcej o tego typu akcesoriach tutaj )
Siedzisko w city jet-cie jest kubełkowe. Do tej pory miałam styczność tylko z małym kubełkiem w buzz 3 i nie byłam z niego zadowolona. Siedzisko w Emmie jest ogromniaste i długie jak trasa Wrocław-Włoszczowa :P Śmialo usiadała w nim moja 4,5 latka nie mając kolan pod brodą. Syn jest nawet do tego siedziska za mały, a w szczególności ma nóżki za krótkie - hehe :)
To był bardzo udany urlop :)
Pozdrawiamy!!!
nie no fura pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńi widać że urlop też udany
pozdrawiamy z Nadinką
p.s. a figurka mmmm.... marzenie !!!
O figurze mi się najbardziej podoba - hahaha - dzięki :)
UsuńWiedziałam ze weźmiesz Emmę :)
OdpowiedzUsuńTeraz kolej na swifta :D
UsuńTy to masz szczęście z pogodą :)
OdpowiedzUsuńA nogi jak modelka :D
:D Dzięki
UsuńEeee Emma jaka piękna:) A Ty jaka sexy mama:D Figura pierwsza klasa kochana:) Wojtusiowi wygodnie było, Ada zadowolona, Mąż fotki robił, pogoda piękna:)Cud, miód, malina:)
OdpowiedzUsuńWy z tymi nogami. Nogi jak nogi :P Wózek jaki fajny :D
UsuńTo byłam ja, Ania :)
OdpowiedzUsuń