Wózek wybraliśmy wraz z mężem i miał być następcą naszego nieudanego zakupu pierwszego wózka dla córki. Kolor zupełnie nie dziewczęcy, bo niebieski, producent nazwał go H64 lub air = powietrze :)
W zasadzie opis jest zbędny gdyż jest on bliźniaczo podobny do opisanego przeze mnie już wózka - challengera. Posiada tylko parę różnic i to na nich postaram się skupić.
Jak już wspomniałam wcześniej, w budce tego wózka były dwie kieszonki na zamek, wktórcyh mozna było schowac jakieś drobiazgi, typu klucze czy telefon.
Dodatko budka na 1/2 wysokości była dwuwarstwowa. Górna warstwa stanowiła tapicerka wózka, dolna - siateczka. Dolną wartstwę można było wywinąć i zapiąć na napki, tak, ze dziecko miało fajną wentylację.
Regulacja oparcia w 5 pozycjach (w challengerze w 3)
Wkładka dla noworodka
Kosz na zakupy wyposażony w worek, który można było w każdej chwili zaciągnąć za pomoca sznurków i wtedy niec nie miało szans się zagubić.
Nie posiadam wiele zdjęć tego wózka, a te które mam są odzwierciedleniem naszych podróży z nim :)
To był naprawdę fajny wózek, to w nim córka po raz pierwszy sama usiadła (co w kubełkowej spacerówce poprzednika nie było możliwe),
niezawodny, na każde warunki pogodowe. Na zimę dokupiłam śpiworek Raf-Pol. Tak się prezentował:
Przepraszam za zdjęcia, jak tylko zlokalizuję oryginalne rozmiarowo obrazy wstawię prawidłowe zdjęcia, narazie tak poglądowo :P
Wszystkie zdjęcia na tym blogu są prywatną własnością autora. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, przetwarzanie i wykorzystywanie w innym celu niż TEN blog.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz