Cały dzisiejszy dzień nakłaniał do wspomnień.
Ciąża, kompletowanie wyprawki, wybór wózka :), pojawienie się dziecka na świecie.
I właśnie, wózek.....
Za namową męża zakupiłam wózek już w marcu. Podobny nam skradziono, bardzo nam wtedy przypasował, jednak moja natura odkrywcy pragnęła czegoś innego, nowego do przetestowania.
Ale kupiłam. Chodziło o Jane Challenger kolor utopia, czyli J03
Bliźniaczo podobny do carrery aniversario, challenger jest bardzo fajnym i funkcjonalnym wózkiem. Łatwy w prowadzeniu, dobry w podbiciu.
- składa się w parasolkę (system suwakowy);
- rączka cała, regulowana, pokryta gumą, nigdy ręce mi się po niej nie ślizgały, przy składaniu stalaża łamana na pół;
- koła - zarówno przednie, jak i tylne amortyzowane, przednie z możliwością blokady do jazdy na wprost;
- średnica przednich kół 17 cm, tylnych 18cm;
- hamulec, ręczny, umieszczony na stelażu po prawej stronie, zintegrowany na dwa koła;
- fajna budka, głęboko zachodzaca na wózek, posiada 3 okienka. Brakuje trochę schowka na zamek w budce jak w carrerze;
- siedzisko spore, wygodne dla dziecka, opuszczane całkowicie do spania, z wygodną poduszeczką na wysokości główki dziecka ( w carrerze była dodatkowo wkładka dla malutkiego dziecka);
- pasy pięciopunktowe, z ochraniaczami;
- pałąk, z możliwością wypięcia z obu stron. Fajne jest to, że nie trzeba go wypinać gdy składany jest wózek, gdyż sam się reguluje, skraca;
- pojemny kosz na zakupy;
- waga stelaża 9,2 kg (więc nie piórko);
- złożony samoczynnie stoi;
- duży plus za cenę :)
Do wózka istnieje możliwość wpięcia każdej gondoli jane z system pro-fix.
Ja akurat wybrałam capazo, kupiłam używaną, również w kolorze utopia.
Moja capazo była z niezależną budką.
Posiadała regulację oparcia i systemu wentylacji.
Przeznaczona dla dzieci od urodzenia do osiągnięcia 10 kg.
Miała wyjmowany wkład i zgodnie z tym co podaje producent spełniała funkcję gondoli transportowej (specjalne zaczepy ).
Posiadała szeroki pas biodrowy, który ja osobiście wypiełam, gdyż nie jestem przekonana do tego sposobu przewozu dziecka samochodem.
Stosunkowo duża, jak na gondole, długość aż 81 cm szerokość 40 cm!!!
W późniejszym czasie zmieniłam ją na micro, bo zmieniłam też wózek - ale o tym potem :P
Tu gondola micro na stelażu challengera
p.s siostra nie zabij mnie za to zdjęcie :P
Do zestawu brakowało mi tylko fotelika samochodowego. Aby nie zawracać sobie głowy dodatkowymi adapterami zdecydowaliśmy się na jane stratę, przekonały nas 4* w testach zderzeniowych ADAC. Tapiceka z kolekcji 2009/2010.
Fotel posiada regulację kąta nachylenia oparcia, jak również miekką wkładke pod główkę i plecy. Poszycie łatwo zdjać do prania, ogólnie fajny fotelik tylko trochę ciężki.
Do całego zestawu dokupiłam sobie torbę, której zdobycie kosztowało mnie nie mało czasu spedzonego przed komuterem i pieniędzy zresztą też :P
Główna kieszeń zaciągana na sznurek. W standardzie przewijak podróżny. Z boku kieszonka (ja wkładałam telefon), postawa torby gumowana, także nawet jeśli położyłam ją na ziemi nie ulegała zabrudzeniu, wodoodporna. Torbę można nosić na ramieniu lub przymocować do ramy za pomoca dwóch rzepów. Mieściło się w niej wszystko co było potrzebne dla dziecka.
Jednak natury oszukać się nie da i tak najpierw pod młotek poszła gondola capazo a potem spacerówka.
W spacerówce zakochała się od pierwszego wejrzenia pewna krakowianka :P
I tak własnie wózek powędrował do miasta gdzie mieszka Smok Walelski :D
Jak się sprawuje?? Trzeba by zapytać nowych właścicieli - Gosia, Tymon - prosimy o kometarz i równocześnie sedecznie pozdrawiamy :D
Wszystkie zdjęcia na tym blogu są prywatną własnością autora. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, przetwarzanie i wykorzystywanie w innym celu niż TEN blog.