Łączna liczba wyświetleń

piątek, 28 czerwca 2013

NOWY w domu :P

Miało być chronologicznie, poukładane, porządek jak w szwajcarze, ale nie da się....
no, nie :)

Takie zamieszanie wywołał nowy wózek w naszym domu.

Tym NOWYM  jest Mountain Buggy Swift kolor Black-Lemon :)

Wózek produkcji nowozelandzkiej, miniaturka MB Urban jungle, ale myślę równie komfortowy.

Pierwsze wrażanie bardzo pozytywne. Syn zasiadł z ochotą, po czym wybraliśmy się na "jazdę próbną". I nie bynajmniej po równym chodniku czy kostce brukowej.

Wózek ładnie płynie, dobrze się nim manewruje, a dzieckiem przyjemnie buja :) Lekki w podbiciu.  Bardzo porządnie wykonany, nie ma "niedoróbek" i choć to wózek z tzw drugiej ręki, wygląda jak nowy.

Oparcie regulowane na paskach można rozłożyć całkowicie do pozycji leżącej. Dlugość oparacia 49 cm, szerokosć siedziska 31 cm, głębokość 20 cm.

Budka w moim modelu posiada dodatkowy wysuwany daszek (występuje w modelach produkowanych po 2009 r), fajnie osłania i chroni przed słońcem. Posiada okienko do podglądania maluszka :)

Podnóżek, wprawdzie nie regulowany, ale tak wyprofilowany, że nóżki dziecka nie wiszą bezwładnie, a leżą. Odpada też wieczne czyszczenie go, gdyż wykonany jest z metalu. To jest właśnie dbałość o każdy szczegół.

Rączka, powleczona pianko-gumą, nie wiem jak to nazwać, w każdym bądź razie jest wygodna. Regulacja raczki daje spore możliwości uzyskania porządanej wysokości 80-107 cm (do rolek będzie w sam raz) :)

Koła - pompowane, fajnie amortyzują. Przednie obrotowe, oczywiście z możliwością blokady.

Kosz - spory, z kieszonkami po bokach, dobrze dostępny.

Na uwagę zasługuje fakt, iż ten wózek jest naprawdę lekki, jak na tego typu pojazd. Waży tylko 9 kg!!!

Składa się całkiem łatwo, przy czym po złozeniu jest długi (97 cm) a wąski (około 45 cm).

Udźwig - 35 kg. Przetestowany - córa usiadła wczoraj na podnóżku :P

Na wyposażeniu dodatkowym wózka dostałam wkładkę od P. Helenki (wózkomaniacy z gazetowego wiedzią o kogo chodzi), folię na deszcz, moskitierę przypinaną na zamek i uchwyt na kubek - wszystko oryginalne:)

Na szczegółowe oceny i wrażenia przyjdzie jeszcze czas, muszę nim przecież trochę pojeździć. Tymczasem zapraszam na fotorelację. Wykorzystałam zdjęcia dzięki uprzejmości i za zgodą poprzedniej właścicielki - Jelsa  - Thank You !!!













Tutaj z modelem, co prawda śpiacym, ale jednak :D  






Od trzech dni w użyciu tylko MB, wkońcu mac się na mnie obrazi :P


Wszystkie zdjęcia na tym blogu są prywatną własnością autora. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie, przetwarzanie i wykorzystywanie w innym celu niż TEN blog.


















środa, 26 czerwca 2013

Dobra nazwa nie jest zła :P

Dopiero zakładając tego bloga, przekonałam się, jak trudno o dobrą nazwę. Pomysł przyszedł zupełnie niespodziewanie, bo któż w mojej rodzinie, dzis już 4 osobowej, wozi bardziej??
Czyż to właśnie nie mama na co dzień wózka używa częściej?  Chodzi na spacery, robi zakupy, uprawia jogging.....

Jednym słowem  - Mama wozi bardziej :D

Jestem przekonana, że na to stwierdzenie oburzy się niejeden tatuś :P W zamian pozwólmy im myśleć, że są od nas lepsi w prowadzeniu.....samochodu :P

Dlaczego blog o wózkach??

Dlatego, że je lubię - poprostu - o tak właśnie!
Poczatek mojej fascynacji tematem zawdzięczam rodzicom :D  Dzieki nim pojawiłam się....JA  - dziecko wyżu demograficznego i stanu wojennego, rocznik 81.

Dziś wiodę sobie względnie szczęśliwe i spokojne (chyba) życie jako podówjna mama i pojedyńcza żona :P

Chciałabym, by ten blog był wspomnieniem i teraźniejszością mojej wózkowej pasji, być może dla kogoś inspiracją we własne przygody. Będzie trochę porad, ocen, ale przede wszystkim będą to moje przemyślenia i opinie (nie zawsze subiektywne :P ) nt. wózków i wszystkiego co z nimi związane.

Miłego czytania :)